#ROZKMINAŻYCIA
Dzisiaj pytanie brzmiało: Czy warto tkwić przy osobie, której zależy tylko na jednym, ale ją kochasz?
Z pozoru może głupie pytanie, a jednak coraz więcej osób dzisiaj przez to przechodzi. Szczególnie widzę to w moim przedziale wiekowym, do którego zaliczają się nastolatki i młodzi dorośli. Z tego wynika, że odpowiedź na nie wcale nie jest taka prosta. Postanowiłam zastanowić się nad tym przez chwilę.
Według mnie trzeba się porządnie zastanowić nad sensem tzw. tkwienia przy tym człowieku. Jaki jest tak właściwie cel? Jeśli pomiędzy dwojgiem ludzi nie ma jednego pragnienia (i może to być cokolwiek, byle było jednomyślne - miłość, muzyka, układanie puzzli na czas; jakaś rzecz, która łączy; sens bycia razem), to nie ma podstawy do dalszego angażowania się w takie relacje. Jeżeli kochasz tą osobę, ale jej nie zależy na twojej miłości tylko na czymś zupełnie innym - cokolwiek to jest, na prawdę, jeśli to nie miłość - to twoje uczucia idą tak na dobrą sprawę do śmietnika. Są źle spożytkowane, zużyte zupełnie bez sensu, a to po prostu smutne. Należy się zastanowić, czego chcemy - wygody na najbliższy czas związanej z miłością do tej niewłaściwej osoby, która i tak zniknie prędzej czy później (skoro nic poza tym "jednym" jej nie w głowie), czy prawdziwego szczęścia na dłuższy czas, choćby teraz miało być ciężko z powodu rozstania z tą drugą osobą. Im szybciej usuniesz ze swojego życia toksyczne osoby, tym lepszy stan swojego serca i psychiki sobie zapewnisz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz